„Nie był Europy. Mieliśmy wojnę"
Odcinek 5: Na przekór fatalizmowi wrogości (Pojednanie europejskie i polsko-niemieckie)
(...) Pojednanie polsko-niemieckie było bardzo trudnym procesem ze względu na skalę zbrodni hitlerowskich wobec Polaków. Ponadto po wojnie Polska była krajem komunistycznym, oddzielonym od demokratycznej Republiki Federalnej Niemiec Żelazną Kurtyną. W tej sytuacji sprawy wzięli w swoje ręce obywatele, głównie katolicy i ewangelicy. Udało im się zmienić nastawienie większości współobywateli i skłonić elity polityczne do porzucenia logiki konfrontacji i wejścia na drogę pojednania. Do historii przeszło orędzie polskich biskupów do biskupów niemieckich ze słowami „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”.(...)
Projekt: „Nie był Europy. Mieliśmy wojnę"
Odcinek 5: Na przekór fatalizmowi wrogości
Scenariusz: dr Robert Żurek
Narrator: dr Robert Żurek
Produkcja: Aleksandra Furtak, Katarzyna Maziej-Choińska
Współpraca: Dominik Całka, dr Tomasz Skonieczny
Muzyka: „Empty Moments", Grzegorz Jurczyk
Tłumaczenie: Agnieszka Żegańska
Konsultacja językowa: Maciej Pliszka
Projekt został zrealizowany przez Fundację „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego przy wsparciu Przedstawicielstwa Regionalnego Komisji Europejskiej z siedzibą we Wrocławiu.
Rozmowa z ekspertem: dr Marek Prawda
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy dr. Roberta Żurka z dr. Markiem Prawdą o polsko-niemieckim i europejskim pojednaniu po II wojnie światowej jako wciąż aktualnym wyzwaniu.
dr Marek Prawda - polski socjolog i dyplomata, ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Szwecji i Niemczech. W latach 2012-2016 pełnił funkcję stałego przedstawiciela RP przy Unii Europejskiej. Od 1 kwietnia 2016 r. - dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. W latach 80. działał w "Solidarności". Pracował w Polskiej Akademii Nauk, gdzie w 1984 roku obronił pracę doktorską w dziedzinie socjologii. Autor wielu prac z zakresu stosunków polsko-niemieckich i integracji europejskiej. Odznaczony Wielkim Krzyżem Zasługi Orderu Zasługi RFN, Orderem Zasługi Kraju Związkowego Brandenburgia oraz Medalem Cordi Poloniae przyznanym przez Konwent Organizacji Polskich w RFN.
dr Robert Żurek – absolwent historii i teologii katolickiej na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie. W 2003 r. obronił pracę doktorską poświęconą stosunkom między polskim a niemieckim Kościołem ewangelickim i katolickim w latach 1945-1956. Był m. in. pracownikiem naukowym i zastępcą dyrektora Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie (2006-2012), a później dyrektorem Oddziału Wrocławskiego Instytutu Pamięci Narodowej (2013-2016). Od 2016 r. dyrektor zarządzający Fundacji „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego. Autor licznych publikacji naukowych i popularnonaukowych, w tym monografii „Zwischen Nationalismus und Versöhnung. Die Kirchen und die deutsch-polnischen Beziehungen 1945-1956” oraz „Kościół rzymskokatolicki w Polsce wobec Ziem Zachodnich i Północnych 1945–1948".
Rozwinięcie tematyki odcinka
- Chrześcijańskie przebaczenie, Kard. Bolesław Kominek
Przemówienie wygłoszone w katedrze wrocławskiej 6 lutego 1966 roku. Tekst ukazał się w miesięczniku „Więź” nr 7/1984.
(...) Argumenty na rzecz polskości Ziem Zachodnich są w liście trzy: jeden historyczny, a dwa moralne i tylko moralne, bo takie leżą w naszej kompetencji. Historia Polski, przedstawiona w orędziu, rozpoczyna się na ziemiach piastowskich. Kolebka Państwa Polskiego przyjmującego Chrzest, pokazana jest w orędziu na tych samych terenach, na których Polska milenijna obchodzi swoje Tysiąclecie. Ale argumenty historyczne nie są dzisiaj decydujące, mają słabą siłę dowodową. Wrocławskie przemówienie Prymasa Polski, opierające się na dowodach historycznych, zostało przez prasę zachodnioniemiecką złośliwie zakwestionowane, a nawet wyszydzone. Dlatego to wysuwa list o wiele głębszą argumentacją moralną. Bo na płaszczyźnie moralnej wysuwa takie atuty, których słuszność nie może budzić wątpliwości ze strony drugiej. Słuszność ta wynika z litanii krzywd i zbrodni, jakich dopuścili się Niemcy wobec Polski. Dlatego konieczność ponoszenia przez nich skutków wojny – konieczność wynagrodzenia, ekspiacji i odszkodowania na rzecz Polski. (...)
- Robert Żurek, Wojciech Pięciak, Chrześcijański radykalizm i geopolityczna wizja, Tygodnik Powszechny 46/2015
Krótko przed powstaniem „Orędzia” Kominek przekazał niemieckiemu księdzu Alfredowi Sabischowi poufną notatkę, przeznaczoną dla niemieckiego Episkopatu. Pisał w niej: „Europa to przyszłość – nacjonalizmy są wczorajsze”. I postulował „pogłębienie dyskusji o organizacji rozwiązania federacyjnego dla wszystkich narodów Europy, m.in. poprzez stopniową rezygnację z narodowej suwerenności w kwestiach bezpieczeństwa, gospodarki i polityki zagranicznej”. A Sabisch we własnej notatce tak relacjonował rozmowę z polskim arcybiskupem: „Abp Kominek (...) uważa przyłączenie się do zachodniej Europy za kwestię egzystencjalną dla jego ojczyzny i dla polskiego Kościoła. Zbliżenie z Francją, z którą łączą stare więzy z dawnych czasów, już nastąpiło, teraz musi ono nastąpić również z Niemcami. W bardzo pojednawczym tonie [Kominek] zabiega o nie u niemieckich katolików. Temu celowi ma służyć (co oznajmił w ścisłej tajemnicy) skierowane do niemieckich biskupów braterskie zaproszenie do udziału w Milenium”.
- Bartoszewski: Kto zainicjował pojednanie?, prof. Władysław Bartoszewski w rozmowie z Basilem Kerskim, Tomaszem Kycią i Robertem Żurkiem, Więź” nr 5/2006
(...) Mając lat 19 miałem na sobie garb przeżycia Auschwitz. I nagle moi koledzy szkolni czy uniwersyteccy zaczęli mi się jawić jako grupa dzieci. Stąd szukałem gwałtowanie kontaktu z ludźmi dużo starszymi i mądrzejszymi. Moi szefowie i przyjaciele w okresie wojny i po wojnie byli ode mnie od 8 do 15 lat starsi. Niektórzy z nich mieli doktoraty, gdy ja tylko maturę. To mi dało oczywiście ogromny skok, bo ja chciałem doszlusować do nich, nadrobić zaległości. W Armii Krajowej przydzielony zostałem do Komendy Głównej. Setki moich rówieśników – o wiele lepszych, mądrzejszych i odważniejszych ode mnie – trafiło na front albo do jakiegoś kąta, a ja miałem nieprawdopodobny przywilej, że w wieku 21 lat miałem dostęp do ścisłego kierownictwa całego niepodległościowego podziemia. Zyskałem na tym w sposób niesłychany, stałem się wtedy człowiekiem o kilkanaście lat dojrzalszym. Potem trafiłem do kryminału i tam spędziłem sześć i pół roku ze zbrodniarzami hitlerowskimi i polskimi kryminalistami, ale również z czołowymi politykami wszystkich polskich partii, pułkownikami, księżmi, adwokatami, prokuratorami, lekarzami, posłami. Nigdy w życiu nie poznałbym na co dzień setek takich ludzi. I to był kolejny skok w moim życiu. Wyszedłem z więzienia mając 32 lata, a czułem się właściwie emerytalnie dojrzałym człowiekiem.(...)
- Jörg Lüer, Uczyć się od Polaków i Niemców?, „Więź” nr 3/2013
(...) Niezależnie od tego jestem całkowicie przekonany, że my – Polacy i Niemcy – możemy, a nawet powinniśmy wnieść do dialogu europejskiego szereg pożytecznych doświadczeń z naszej „historii i praktyki pojednania”. Istnieje bowiem faktycznie szansa, że doświadczenia te mogą się okazać pomocne dla innych. Mamy również okazję, by dzięki owemu dialogowi dowiedzieć się czegoś nowego o nas samych. W ramach poniższych wywodów chciałbym zatem nie tyle zająć się wychwalaniem relacji polsko-niemieckich jako wzoru dla innych, ile przypomnieć kilka ważnych doświadczeń, które zdobyliśmy w ramach procesu pojednania między naszymi narodami, a w ten sposób zaprosić do dalszej dyskusji. (...)
- Tomasz Kycia, Odpowiedź na list po 55 latach, wiez.com.pl
(...) „Co podczas II wojny światowej robił twój dziadek?” – to symboliczne już dla procesu rozliczenia z własną przeszłością pytanie postawili sobie niemieccy biskupi. I znaleźli na nie odpowiedź. Zawarli ją w dokumencie napisanym w 75. rocznicę zakończenia II wojny światowej, przygotowanym przez niemiecką Komisję „Iustitia et Pax”. Dokument czyta się jak odpowiedź na Orędzie biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 roku, w którym polscy hierarchowie napisali słynne zdanie „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Ówczesna odpowiedź niemieckich biskupów na wyciągniętą pojednawczą dłoń polskich braci w wierze była – z różnych względów – niezadowalająca. Biskupi nie dostrzegli wówczas w polskim orędziu awangardy pojednania i politycznego rozmachu, który z czasem okazał się podwaliną dla zjednoczonej Europy. W zamian za to usprawiedliwiali swoje zachowawcze stanowisko niemożnością występowania w imieniu państwa niemieckiego w kwestii uznania granicy na Odrze i Nysie. (...)
- Krzysztof Ruchniewicz, „Proszę o przebaczenie", Blog i Historia
Przemówienie to nie znalazło się w podręcznikach do historii w Polsce i Niemczech. Trudno jest je także odszukać w internecie. Zmarły dziś Roman Herzog, prezydent RFN w latach 1994-1999, profesor prawa, jest w u nas postacią właściwie nieznaną. Szkoda. Był to bowiem nietuzinkowy polityk. Jego przemówienie wygłoszone z okazji 50 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego z pewnością zasługuje na nasza pamięć. Zdołał w nim, wychodząc od tragicznej polsko-niemieckiej przeszłości, mówić z nadzieją o przyszłości naszego sąsiedztwa i dwustronnych relacji. Naturalnym miejscem ich rozwoju była dla niego zjednoczona Europa. Jego słowa należą bez wątpienia do zbioru wielkich wystąpień Polaków i Niemców, które były zwiastunami przełomowych momentów. Rok później, minister spraw zagranicznych Polski, prof. Władysław Bartoszewski, wystąpił w Bundestagu. (...)
- Kazimierz Wóycicki, Traktat z Niemcami otwierał nam drogę do Unii, wiez.com.pl
(...) Ze znaczenia traktatu polsko-niemieckiego z roku 1991 zdać sobie można sprawę lepiej, gdy przypomni się, w jakiej sytuacji politycznej była Polska w wieku XX i wcześniej. Określają ją najlepiej rozbiory i podwójna napaść na kraj przez Niemców i Rosjan w roku 1939. Położenie między dwiema agresywnymi potęgami stwarzało kolosalne zagrożenie. Rosja nie przestała być groźnym sąsiadem także po upadku komunizmu. Niemcy natomiast weszły w skład większego organizmu politycznego jednoczącej się Europy i zasadniczo zmieniły własną politykę. Zawarcie traktatu z Niemcami było jednym z najistotniejszych czynników otwierających Polsce drogę do Unii Europejskiej, a także zabezpieczeniem przed Rosją, w której – jak się okazało – ambicje neoimperialne nie gasną. (...)
- Waldemar Czachur, Kazimierz Wóycicki, Krzyżowa: miejsce i symbol, Tygodnik Powszechny 47/2014
(...) Msza w Krzyżowej stała się symbolem pojednania polsko-niemieckiego. Zapytać można, dlaczego Mazowiecki zaproponował Kohlowi jako miejsce nabożeństwa właśnie Krzyżową, a nie – jak pierwotnie chciał kanclerz – Górę św. Anny. Mazowiecki znał Krzyżową, znał niemiecki ruch oporu przeciw III Rzeszy i bardzo go cenił. W ludziach niemieckiej opozycji antyhitlerowskiej dostrzegał już od lat 70. nie tylko „innych Niemców” niż zbrodniarze i mordercy Polaków. Fascynowały go także postawy tamtych niemieckich opozycjonistów, działających wewnątrz własnego społeczeństwa – może dlatego, że szukał dla siebie miejsca w komunistycznej Polsce. Mazowiecki znał również dziedzictwo Krzyżowej. Wiedział, że w tym miejscu – w Domu na Wzgórzu w Krzyżowej – członkowie Kreisauer Kreis z Helmuthem Jamesem von Moltke na czele w latach 1942-43 snuli wizję pokojowych Niemiec w wolnej Europie, w której było miejsce także dla Polski. Premier Mazowiecki, decydując się zatem na Krzyżową jako miejsce Mszy Pojednania, myślał w kategoriach etycznych, ale także politycznych. W ten sposób chciał zaznaczyć, z jakimi Niemcami pragnie pojednania oraz w jakiej Europie widzi wolną Polskę i zjednoczone Niemcy. Chodziło o Europę opartą na silnych chrześcijańskich fundamentach, Europę demokratyczną i wolną, taką, o jakiej marzyli członkowie Kręgu z Krzyżowej oraz polska opozycja demokratyczna. (...)
- Rafał Borkowski, Robert Kostro, Odwaga pojednania, Tygodnik Powszechny 47/2014
(...) Msza Pojednania była symbolicznym zamknięciem długiej i bolesnej drogi, którą odbyły dwa ważne narody europejskie od czasu rozbiorów Polski w XVIII w. Nasze wzajemne relacje obciążyła zwłaszcza agresja III Rzeszy na Polskę w 1939 r. i zbrodnie popełnione przez Niemcy nazistowskie. Rozmiar zbrodni na Polakach – ale również krzywd, których w wyniku wojny doznała cywilna ludność niemiecka – sprawiał, że pojednanie długo wydawało się niemożliwe. I byłoby niemożliwe, gdyby decydowały o tym jedynie emocje i interesy. Na szczęście znaleźli się ludzie prawi i przewidujący, pełni odwagi, chrześcijańskiej miłości i obywatelskiej odpowiedzialności – jak arcybiskup Bolesław Kominek, Günter Särchen, Tadeusz Mazowiecki, Willy Brandt i wielu, wielu innych – którzy podejmowali ryzyko, by skonfrontować się i spotkać z „wrogami”. Proces pojednania nie był jednorazowym, sentymentalnym aktem. Nie był też procesem zapomnienia lub zamazywania złej przeszłości. Pojednanie polsko-niemieckie było skomplikowaną drogą, podczas której trzeba było poukładać racje moralne i polityczne, a także interesy. Było tu miejsce na gesty i łzy, ale również na konfrontowanie faktów i pamięci historycznej obu narodów, na negocjowanie interesów między Polską a Niemcami oraz na spory niemiecko-niemieckie i polsko-polskie. (...)
PUBLIKACJE
- „(Nie)symboliczne pojednanie. Rozważania o relacjach polsko-niemieckich po 1945 roku” pod red. T. Skoniecznego, wyd. Fundacja „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego, 2019
(...) Materiały prezentowane w niniejszej publikacji nie aspirują do przedstawienia kompleksowych informacji na temat historii i działalności Kręgu z Krzyżowej, gruntownej analizy poszczególnych elementów programu grupy, czy też kształtowania się niemieckiej pamięci o ich działaniach. Te zagadnienia posiadają bowiem obszerną literaturę. Teksty zawarte w niniejszym tomie stanowią natomiast przykład namysłu nad konkretnymi aspektami historii, programu, czy też, ujmując rzecz szerzej, dziedzictwa Kręgu z Krzyżowej – w tym również tego, które jest twórczo wykorzystywane w działalności samej Fundacji „Krzyżowa”. Są one także przykładem niezbędnej refleksji, jaką wywołuje w Polsce na nowo podjęcie się tematu niemieckiej opozycji antyhitlerowskiej. Nie powinno zatem być zaskoczeniem, iż problematyka poruszana przez uczestników projektu nie jest wolna od pytań odwołujących się do aktualnych relacji polsko-niemieckich, przede wszystkim w kontekście podejścia do przeszłości. (...)
-
“Polsko-niemieckie pojednanie – źródło inspiracji dla przyszłych stosunków koreańsko-japońskich”
Wystąpienie RPO przesłane na konferencję odbywającą się 28 listopada 2011 r. w Seulu pt. „Polsko-niemieckie pojednanie – źródło inspiracji dla przyszłych stosunków koreańsko-japońskich”.
(...) Polish-German Relations since 1945 cannot be understood without a pertinent look on history before 1945. There is nothing in European in history of the last thousand years, revolutions and restorations, Christianisation and Stalinisation, rivalry and conflict, state building and state destroying, glare and glory as well as suffering and scare, to which Poland was not closely related to. And so it was with Germany. History divides and history unites. Historical truth and political trust: Germany had to accept that the result of the war and the extinction policy which it had started against Poland was the irrevocable loss of its eastern territories to Poland. And Poland had to accept that those territories had a centuries long German history. Nobody in Poland and in Germany can undo what has been done before, in and after the war. But but both people do no longer live in the forties and fifties of the last century. (...)