W wydaniu 124/2018 Magazynu Polsko - Niemieckiego DIALOG polecamy artykuł dr. Roberta Żurka „Pojednanie: wielka wartość czy oszustwo?".
FRAGMENT ARTYKUŁU:
(…) Od pewnego czasu podnoszą się w Polsce głosy nie tylko kwestionujące autentyczność procesu pojednania polsko-niemieckiego, ale i zarzucające jego polskim protagonistom naiwność, uległość wobec Niemiec i brak determinacji w obronie polskich interesów. Trudno zgodzić się z tą krytyką. Zaangażowanie w pojednanie nie było wynikiem naiwności – naiwnością jest sądzić, że Polska byłaby dzisiaj mocniej zakotwiczona w strukturach Zachodu, silniejsza i zamożniejsza, gdyby przyjęła bardziej konfrontacyjną postawę w relacjach z Niemcami. (…) Zawierane przez polskich protagonistów pojednania kompromisy nie były wynikiem naiwności, lecz realizmu. Wiedząc, o jaką stawkę toczy się gra, oraz że nie da się osiągnąć rozwiązań idealnych, akceptowali takie, które uznali za optymalne, czasem utyskując na brak elastyczności niemieckich partnerów, a czasem doceniając ich daleko idące wychodzenie naprzeciw polskim oczekiwaniom. Dzisiejsze członkostwo w Unii Europejskiej i NATO oraz rosnące znaczenie polityczne i potencjał gospodarczy Polski dowodzą, że nie były to najgorsze wybory. (...)
dr Robert Żurek - historyk, teolog, dyrektor Akademii Europejskiej Fundacji "Krzyżowa" dla Porozumienia Europejskiego, członek Zarządu Fundacji "Krzyżowa"
Więcej o DIALOG 124/2018 na stronie: http://przegladpolityczny.pl/produkt/dialog-124-2018/
"Powinniśmy mieć odwagę podejmować trudne tematy tam, gdzie jest to wskazane, ale robić to niezwykle uważnie i konstruktywnie" – mówi dr Robert Żurek. Dyrektor Akademii Europejskiej Fundacji Krzyżowa uważa, że co jakiś czas powinniśmy sobie uświadamiać, "jak długą drogę przeszliśmy" i jak łatwo można wrócić do stanu głębokiej nieufności i wrogości. "To są procesy, które mogą nastąpić szybciej niż nam się wydaje" – przestrzega ekspert, którego Tomasz Kycia pyta: Pojednanie polsko-niemieckie to wielka wartość czy oszustwo?
https://www1.wdr.de/radio/cosmo/programm/sendungen/radio-po-polsku/robert-zurek-pojednanie-100.html
30.10.2018
Materiał wideo do obejrzenia na stronach TVP3 Wrocław: https://wroclaw.tvp.pl/38477714/11082018
Festiwal Krzyżowa-Music na półmetku!
Radio RAM na podstawie materiałów wydawcy | Utworzono: 20.08.2018
Większość festiwalowych koncertów odbędzie się w Krzyżowej w neobarokowym zespole pałacowym, który należał do rodziny von Moltke. Od początku lat 90. XX wieku mieście się tam Fundacja "Krzyżowa" dla Porozumienia Europejskiego, która jest organizatorem festiwalu. W czasie II wojny światowej pałac był miejscem tajnych spotkań niemieckiej antyhitlerowskiej grupy "Kręgu z Krzyżowej", założonej. m.in. przez właściciela - hrabiego Helmuta Jamesa von Moltke. Po nieudanym zamachu na Hitlera w Wilczym Szańcu 20 lipca 1944 r. członkowie organizacji wraz z właścicielem pałacu hrabią Moltke zostali straceni.
Muzycy wystąpią także we Wrocławiu, Szczawnie-Zdroju, Świdnicy i Mysłakowicach.
Jak przypomniał w środę podczas konferencji prasowej dyrektor festiwalu Matthias von Huelsen, festiwal Krzyżowa-Music wzoruje się na festiwalu muzyki kameralnej, który odbywa się w Marlboro w USA, a na pomysł jego zorganizowania wpadła skrzypaczka Viviane Hagner, obecnie dyrektorka artystyczna festiwalu w Krzyżowej. Festiwal Marlboro Music został założony przez muzyków, którzy zmuszeni byli opuścić Europę ze względu na prześladowania nazistów. "Zamiarem założycieli festiwalu w Marlboro było utorowanie młodemu pokoleniu drogi do Europy bez granic. Naszym motto jest muzyka dla Europy i odniesienie się do festiwalu w Marlboro oraz do członków kręgu z Krzyżowej, którzy dążyli do pojednania i integracji narodów Europy" – powiedział Huelsen.
Dyrektorka artystyczna festiwalu Viviane Hagner zapowiedziała, że w Krzyżowej spotka się ok. 50 muzyków z ponad 20 krajów świata, w tym 36 młodych instrumentalistów, tzw. "juniorów", nad którymi opiekę sprawować będzie 14 światowej sławy artystów – "seniorów". Po kilkudniowych warsztatach zaprezentują oni swoje umiejętności podczas koncertów muzycznych. "Nie jest to jednak relacja uczeń-nauczyciel, tylko wszyscy muzycy na jednym poziomie wymieniają swoje doświadczenia muzyczne" – dodała Hagner.
Wśród młodych muzyków znaleźli się m.in. wiolonczeliści Anastasia Kobekina i Alexey Stadler – laureaci m.in. pierwszej nagrody na prestiżowym konkursie Tonali.
Z kolei światowej sławy muzycy, którzy przyjadą do Krzyżowej to m.in. urodzony w Niemczech wiolonczelista pochodzenia peruwiańsko-urugwajskiego Claudio Bohorquez, altowiolista i profesor w Wyższej Szkole Muzyki w Hanoverze Volker Jacobsen i niemiecki skrzypek Kolja Blacher.
Polską frakcję muzyków reprezentować będą m.in. Adam Golka, wybitny amerykański pianista polskiego pochodzenia i skrzypek Rafał Zambrzycki-Payne, który od 2014 r. jest koncertmistrzem Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach.
Podczas koncertów będzie można usłyszeć m.in. dzieła Mozarta, Beethovena, Brahmsa, i Schuberta. "Program festiwalu ukierunkowany jest na stuletnią rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, dlatego w repertuarze znalazły się też utwory takich kompozytorów jak Paderewski, Karłowicz, oraz Penderecki" – dodała Hagner.
Oprócz koncertów, w ramach festiwalu odbędą się również sympozja, które w tym roku będą poświęcone rozważaniom na temat roli artystów w zmianach zachodzących na przestrzeni dziejów.
Gościem jednego ze spotkań będzie Margot Friedlander, która jako jedyna ze swojej rodziny przeżyła Holocaust. Po ponad 60 latach pobytu na uchodźstwie, wróciła do Berlina. Jest autorką wspomnień, które zostały wydane w języku niemieckim i angielskim - w Krzyżowej przeczyta fragmenty swojej autobiografii.
Patronat nad Festiwalem objęli wspólnie Ministrowie Spraw Zagranicznych Polski i Niemiec Jacek Czaputowicz i Heiko Maas. (PAP)
autor: Agata Tomczyńska
ato/ pat/
(...) Spiskowcy i opozycjoniści w III Rzeszy z jednej strony byli częścią wojskowej lub państwowej machiny, a z drugiej – zagrożonymi karą śmierci zdrajcami, którzy świadomie łamali przysięgę i działali przeciwko istniejącemu państwu.
Hitler bardziej fascynuje niż ci Niemcy, którzy mu się na różnych etapach III Rzeszy przeciwstawiali. Nawet u nas nie brak polityków, którzy z uznaniem mówiąc o socjotechnice Goebbelsa, lekceważą „rachityczną” niemiecką opozycję, która, broniąc swych apanaży, dopiero po klęskach przeciwstawiała się ludobójczemu reżimowi.
Ten nasz spór o niemiecki ruch oporu trwa od dziesięcioleci. Niemal pół wieku temu Jerzy Putrament w „Literaturze” oburzał się na POLITYKĘ, która skrytykowała jego lekceważącą opowieść o zamachowcach 20 lipca 1944 r. Pisaliśmy wtedy, że akurat Polacy – ukształtowani przez nieudane powstania – mogliby mieć więcej wrażliwości dla niemieckich spiskowców działających z pobudek patriotycznych i moralnych.
Po 1989 r. Andrzej Szczypiorski zwrócił uwagę na podobieństwo postawy dwóch pułkowników – Clausa Schenka von Stauffenberga, który najpierw z ochotą służył Hitlerowi, a potem próbował go zabić, oraz Ryszarda Kuklińskiego, który najpierw robił karierę w LWP i Moskwie, a potem działał na rzecz amerykańskiego wywiadu. O obu zresztą nakręcono hagiograficzne filmy – „Walkirię” z Tomem Cruisem i „Jacka Stronga” z Marcinem Dorocińskim. Jednak nieprzekonanych nie przekonały.
Stauffenberga dyskredytują u nas jego pogardliwe słowa o Polakach, zmiażdżonych we wrześniu 1939 r. przez Wehrmacht. Z kolei kult Kuklińskiego okazał się ogniem dość słomianym – ze względu na dwuznaczność moralną „chwalebnej zdrady”. Czy szpiegostwo oficera sztabu generalnego na rzecz potencjalnego przeciwnika jest rzeczywiście wzorcem moralnym? Na ile oficer może złamać przysięgę, kierując się własnym widzimisię?
Niemiecki ruch oporu kojarzy się zwykle z nieudanym zamachem w Wilczym Szańcu. Czasem jeszcze z Kręgiem z Krzyżowej, gdzie grono cywilnych opozycjonistów – konserwatystów, socjaldemokratów, związkowców – opracowywało modele demokratyzacji Niemiec w demokratycznej Europie. Bardzo rzadko z innymi przejawami oporu: od samotnika Georga Elsera, który w listopadzie 1939 r. omal nie zabił Hitlera, poprzez promoskiewską Czerwoną Orkiestrę i grupę monachijskich studentów spod znaku Białej Róży – którzy po Stalingradzie rozrzucili antywojenne ulotki, za co zostali ścięci na gilotynie – po potajemne kontakty z zachodnimi aliantami szefa Abwehry, admirała Wilhelma Canarisa, w których zresztą pośredni udział mieli nie tylko „krzyżowianie” – Helmut James von Moltke i dyplomata Adam von Trott zu Solz – ale także pastor Dietrich Bonhoeffer. W ramach represji po zamachu 20 lipca zostali skazani na śmierć, a Canaris i Bonhoeffer zostali zamordowani na osobiste polecenie Hitlera. (...)
Tekst w całości: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/1756402,1,podwojne-zycie-niemieckich-przeciwnikow-hitlera.read
Süddeutsche Zeitung przypomina w 2018 roku wartościowe i ważne reportaże opublikowane na swoich łamach w przeciągu 70 lat swojej aktywności.
Wśród nich znalazła się rozmowa z Freyą von Moltke opublikowana w lipcu 2004 r. pod tytułem "Wenn der Tod auf ewig bindet".
Fragment artykułu w j. niemieckim:
Norwich, im Juli 2004 – Draußen blühen die Rhododendren, die Vögel zwitschern, von den Nachbarn lärmen die Rasenmäher herüber, die die Vorgärten der Häuser im amerikanischen Vermont aussehen lassen wie frisch manikürt. Drinnen ist es ganz still. Keine Uhr tickt, kein Telefon läutet, noch nicht einmal eine Fliege brummt gegen die Fensterscheibe. Es ist so still, dass man glaubt, Gedanken hören zu können. Die Gedanken dieser Frau, die sich in die tiefen Polster ihrer Couch gelehnt hat. Sie hat die Augen geschlossen. Nur die langen, kräftigen Finger wandern über ihr Gesicht, als ob sie Schleier von der Vergangenheit wegwischen wollte – wie Spinnengewebe. Die Finger streichen über die Augen, über die Stirn, die Schläfen. Man sieht, wie Erinnerungen auftauchen, sieht, wie sie von der Frau Besitz ergreifen, wie die Lider flattern und die Hände. Jetzt, jetzt wird sie sprechen. Jetzt muss sie sprechen. Da räuspert sich die Frau, sie schlägt die Augen auf und – verstummt. Nach einer Weile sagt sie mit rauer Stimme: „Es ist unbeschreiblich, wenn es einen trifft.“ So unbeschreiblich, dass sie kaum darüber sprechen kann. Immer noch nicht. Auch heute noch nicht, nach 60 Jahren.
Freya von Moltke war 33, als ihr der Mann ermordet wurde. Ermordet, weil er und seine Freunde gewagt hatten zu denken. Mehr war es nicht. Helmuth James Graf von Moltke und seine Frau Freya hatten mit ihren Freunden vom Kreisauer Kreis darüber nachgedacht, wie das Deutschland nach Hitler aussehen sollte. Sie hatten die Alternative geplant, die Claus Schenk Graf von Stauffenberg am 20. Juli herbeibomben wollte. Freya von Moltke hat Stauffenberg nie getroffen. Und dennoch hat er ihr Leben verändert.
Es muss der Blick gewesen sein, der sie nie wieder losgelassen hat. Der Blick ihres Mannes auf dem Weg ins Gefängnis. Ein Blick ohne ein Wort. Sie stand in der Pforte der Haftanstalt Tegel in Berlin, unerkannt, als er vorbeigeführt wurde, er, der große, stolze Mann, der Graf, in Sträflingskleidern. Er war ganz nah. Sie schaute ihn an, er schaute sie an. Zwei Verschwörer, die sich ihrer Liebe versicherten, ohne sich zu verraten. Diszipliniert bis ins Herz. „Er wusste, dass ich wusste. Ich wusste, dass er wusste“, sagt Freya von Moltke. Sie deutet von ihrem Sofa auf den Fliederbusch neben dem Haus, vier, fünf Meter entfernt. „Weiter war er nicht weg.“ Es muss dieser Blick sein, der sie bis heute fest hält. (...)
Tekst w całości: https://projekte.sueddeutsche.de/artikel/politik/freya-von-moltke-hochzeit-mit-dem-tod-e184273/?reduced=true
Polecamy artykuł „Europejski wymiar polsko-niemieckiego pojednania” dr Roberta Żurka, członka Zarządu Fundacji "Krzyżowa", który ukazał się w najnowszym Magazynie „OST-WEST. European Perspectives” (PSEW) [pismo wydawane tylko w j. niemieckim].
„OST-WEST. European Perspectives” (PSEW) to kwartalnik wydawany wspólnie przez Renovabis i Centralny Komitet Katolików Niemieckich.
Aktualny numer magazynu poświęcony jest tematowi: Drogi do pojednania.
Więcej: https://www.owep.de/ausgabe/2018-2
Wywiad z dr. Robertem Żurkiem przeprowadziła redaktor Katarzyna Kaczorowska
(...) Rok temu w Grodziszczu, tuż przed Krzyżową, odbył się koncert z udziałem neonazistów polskich i niemieckich. Oficjalnie impreza była prywatna. Sprawę nagłośnili dziennikarze, dowiedziała się o niej policja, lokalne władze, Fundacja „Krzyżowa”. I…?
I Fundacja zareagowała. Wydaliśmy oświadczenie, w którym stanowczo wyraziliśmy oburzenie i zaniepokojenie. Podaliśmy również naszą receptę na nasilenie się popularności ruchów ekstremistycznych – edukację. To rzeczywiście chichot historii, że tuż obok miejsca, w którym w czasie II wojny światowej działała jedna z najbardziej znanych grup antyhitlerowskich w Niemczech i w którym w 1989 r. odbyła się polsko-niemiecka msza pojednania, doszło do „pojednania” neonazistów z Polski i Niemiec. To potworna karykatura tego, do czego dążymy jako Fundacja „Krzyżowa” i tego, co chcemy osiągnąć na bazie dwóch źródeł naszej tożsamości: sprzeciwu wobec nazizmu i pojednania polsko-niemieckiego. Od początku istnienia Fundacji zrealizowaliśmy setki projektów na rzecz budowania kultury demokracji, dialogu i pojednania. Uczestniczyło w nich wiele tysięcy osób, głównie młodzieży z Polski, Niemiec, ale także Ukrainy, Czech i innych państw naszego regionu. Neonazistowski koncert w naszym sąsiedztwie sprawił, że z jeszcze większą determinacją będziemy prowadzili naszą działalność.
(...) Jak powinna wyglądać polska polityka historyczna?
Powinna być polityką, a nie propagandą historyczną, jak zauważył Kazimierz M. Ujazdowski. Obecne władze państwowe i ich agendy za często uprawiają właśnie propagandę, która mile łechce poczucie wartości wielu Polaków, ale jest niewiarygodna, a czasem wręcz irytująca bądź szokująca dla zagranicznych odbiorców. Prowadząc politykę historyczną, trzeba dobrze znać mentalność, kulturę i stan wiedzy potencjalnych odbiorców, co nie jest najmocniejszą stroną obecnego obozu władzy. Inna sprawa to fakt, że polityka historyczna ma szansę na sukces wtedy, gdy prowadzona jest subtelnie. Nachalne komunikaty czy groźby sankcji karnych nie są pomocne w promowaniu pozytywnego wizerunku państwa, również jego historii. I wreszcie, politykahistoryczna nie powinna utrudniać społeczeństwu takiej refleksji o własnej historii, która pomoże mu stawać się lepszym i dojrzalszym. A żeby stawać się społeczeństwem lepszym i dojrzalszym, musimy czerpać inspirację z tego, co było w naszej historii wielkie i piękne, ale jednocześnie analizować to, co było w niej małe i podłe. To nie o „pedagogikę wstydu” tu chodzi, leczgotowość do samorefleksji, kluczową w procesie dojrzewania zarówno jednostek, jak i społeczeństw. Mam wrażenie, że właśnie z przyznaniem się do słabości, trudnych momentów, niewłaściwych decyzji, jako państwo, wspólnota, mamy od pewnego czasu problem. Jakiś strach przed byciem nie do końca idealnymi. Jakby to miało odebrać nam prawo do dumy. A przecież prawda jest złożona, a o naszej sile świadczy to, że nie boimy się mówić o naszych sukcesach, ale i błędach.
(...) Wicedyrektor muzeum przypomniał słowa Władysława Bartoszewskiego: w czasie apelu z jego transportu wywleczono mężczyznę i wdeptano go w ziemię. Bartoszewski do śmierci żył z poczuciem winy, że nikt nic wtedy nie zrobił.
I również o takich doświadczeniach powinniśmy przypominać, tym bardziej że były one powszechniejsze niż postawy heroiczne. Ale też z sytuacji pełnych upodlenia, bezradności, klęski, można i trzeba czerpać inspirację do stawania się wspólnotą lepszych ludzi. Ta wspólnota zaczyna się tam, gdzie mamy odwagę sprzeciwić się jakiejś niesprawiedliwości, wystąpić w obronie kogoś, czasem wbrew większości. Gdy mamy determinację, by bronić wartości. Musi też być moralnie dojrzałe. I to jest wielkie zadanie i misja dla nas, osób zajmujących się edukacją. Jeśli miałbym powiedzieć, po co nam historia i uczciwie mierzenie się z nią, to właśnie po to, by zrozumieć, że każdy wybór, jakiego dokonujemy, jest w gruncie rzeczy wyborem moralnym.
Wywiad w całości dostępny na stronach Gazety Wrocławskiej: https://gazetawroclawska.pl/polskoniemiecka-miedzynarodowka-nazistowska-w-krzyzowej-to-chichot-historii/ar/13078813/5
15.04.2018
Artykuł również pod adresem:
PL http://www.24kurier.pl/przez-granice/czym-jest-krzyzowa/
DE http://www.24kurier.pl/uber-die-grenzen/wofur-steht-krzyzowa
Tematem reportażu jest historia miasta Dzierżoniów, w którym po wojnie zamieszkało blisko 20 tysięcy Żydów, co stanowiło połowę ludności miasteczka.
W programie wypowiada się m.in. Dominik Kretschmann - kierownik Miejsca Pamięci Fundacji "Krzyżowa", autor tekstów w katalogu towarzyszącym wystawie "Żydowski Dzierżoniów, Jewish Rychbach, Jüdisches Reichenbach 1945-1948".
Po pogromie kieleckim, a później po roku 1968, wyjechali praktycznie wszyscy. Dziś mieszka ich tam kilkudziesięciu.
Wideo dostępne pod adresem:
https://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/historia-zydowskich-mieszkancow-dzierzoniowa-czarno-na-bialym,822890.html#forum
„Przeciw nazizmowi. Historia Freyi i Helmutha von Moltke” to materiały edukacyjne dla młodzieży licealnej przegotowane przez Fundację „Krzyżowa” we współpracy z Fundacją im. Freyi von Moltke. Materiały mają dostarczyć wiedzy na temat działalności niemieckiego ruchu oporu. Celem materiałów jest zachęcenie młodzieży do refleksji nad postawą obywatelskiej odpowiedzialności i odwagi w obliczu zła. „Przeciw nazizmowi. Historia Freyi i Helmutha von Moltke” jest propozycją lekcji skierowaną do licealistów, którą można przeprowadzić w ramach lekcji historii, języka niemieckiego lub etyki. Jeden ze scenariuszy lekcji zakłada projekcję fragmentów filmu dokumentalnego „Freya – miłość w czasach oporu” - poinformowała rzeczniczka.
„Cenną inspiracją w procesie kształcenia młodego pokolenia może być sięgnięcie do przykładów dość nieoczywistych, ukazujących nie tylko warte promowania postawy, ale także pozwalających spojrzeć z zupełnie nowej perspektywy tak na nasze, polskie doświadczenia, jak i historię naszych sąsiadów - powiedział dr Robert Żurek, koordynator projektu ze strony Fundacji „Krzyżowa”.
Tekst w całości dostępny jest na stronie: http://dzieje.pl/edukacja/przeciw-nazizmowi-propozycja-lekcji-skierowana-do-licealistow
Dr Robert Żurek: Członkowie Kręgu z Krzyżowej uważali, że nie da się zbudować pokoju bez ofiary ze strony Niemców
Członkowie Kręgu z Krzyżowej uważali, że zbrodniarzy niemieckich trzeba ukarać oraz wynagrodzić jakoś Polakom i innym narodom cierpienia, jakich doznali ze strony III Rzeszy – mówi dr Robert Żurek, członek Zarządu Fundacji "Krzyżowa". – James Von Moltke jako lider grupy uważał, że nie da się zbudować pokoju i odtworzyć dobrego sąsiedztwa bez ofiary ze strony Niemców.
PAP: Wieś Krzyżowa to nie tylko miejsce Mszy Pojednania z 12 listopada 1989 r. W czasie II wojny światowej działał tam Krąg z Krzyżowej. Czym była ta organizacja?
Dr Robert Żurek: Krąg z Krzyżowej był jedną z tajnych organizacji antyhitlerowskich w Niemczech. W odróżnieniu od większości innych grup oporu niemieckiego przeciw Hitlerowi był bardzo proeuropejski, propolski.
Inną cechą szczególną Kręgu z Krzyżowej było jego wewnętrzne zróżnicowanie. Liderzy Kręgu pomyśleli, że w obliczu tak wielkiego zła, jakim jest faszyzm i narodowy socjalizm, jego przeciwnicy muszą się zjednoczyć i spróbować wspólnie wygenerować coś nowego. Nie mogą się zamykać do poszczególnych grup społecznych czy ideologicznych, tylko muszą działać wspólnie. Stworzyli krąg osób bardzo różnych – byli tam katolicy, ewangelicy, bogaci właściciele ziemscy, przedstawiciele socjaldemokracji i ruchu robotniczego.
PAP: Kim byli członkowie Kręgu z Krzyżowej?
Dr Robert Żurek: Trudno tę grupę scharakteryzować ze względu na to, że była tak bardzo różnorodna. Byli to urzędnicy, wojskowi, duchowni. Byli też politycy, którzy w czasach demokracji odgrywali ważne role w różnych partiach politycznych, a po dojściu Hitlera do władzy oczywiście nie mogli już ich pełnić. Ci wszyscy ludzie zebrali się na zaproszenie Helmutha Jamesa von Moltke, czyli właściciela majątku w Krzyżowej, który sam był nietypową postacią.
Moltke był arystokratą, ale mówiono o nim „czerwony hrabia”. Już w czasach wcześniejszych organizował różne działania edukacyjne, humanitarne, po to, żeby wspierać ludzi ubogich. Był też bardzo otwarty na świat. Chociaż sam został wychowany w antykatolickim klimacie, kiedy tworzył Krąg z Krzyżowej, uznał, że bez katolików jego zamysł się nie uda, więc doprosił ich do współpracy. Wpadł na pomysł, żeby byli to jezuici, który w dla protestantów niemieckich przez całe stulecia byli synonimem papieskiego zacietrzewienia, fałszu. A on właśnie na nich się zdecydował.
Krąg z Krzyżowej to grupa, którą tak naprawdę trudno scharakteryzować, ująć, bo się wymyka naszym tradycyjnym szufladkom, ale właśnie dlatego jest taka ciekawa i inspirująca. (...)
Wywiad w całości dostępny jest pod linkiem: http://dzieje.pl/artykuly-historyczne/dr-robert-zurek-czlonkowie-kregu-z-krzyzowej-uwazali-ze-nie-da-sie-zbudowac-pokoju-bez
Artykuł Beaty Maciejewskiej o Helmucie Jamesie von Moltke i Freyi von Moltke – „Miłość w czasach zagłady”
W związku z przypadającą w 2017 roku 75. rocznicą pierwszego spotkania Kręgu z Krzyżowej w "Tygodniku Powszechnym" ukazał się artykuł "Partyzanci bez karabinów" autorstwa dr. Roberta Żurka, członka zarządu Fundacji "Krzyżowa".
"U podstaw jego działań legło przekonanie, że nie wolno być obojętnym wobec zła, i że trzeba je zwalczać z determinacją adekwatną do jego rozmiarów. Członkowie organizacji uważali niemiecki narodowy socjalizm za zło niemal absolutne – dlatego, by mu się przeciwstawić, postawili na szali wszystko."
Tekst w całości jest dostępny na stronie Tygodnika Powszechnego: https://www.tygodnikpowszechny.pl/partyzanci-bez-karabinow-149526
28.08.2017 r.
Gościem Echo24 był dr. Robert Żurek z Fundacji "Krzyżowa" dla Porozumienia Europejskiego. Tematem rozmowy była rocznica Mszy Pojednania w Krzyżowej.
Dziewięć koncertów muzyki poważnej, na których zostaną wykonane m.in. dzieła Beethovena, Chopina, Szpilmana czy Mozarta, znalazło się w programie Festiwalu Krzyżowa-Music, który w dniach 15-27 sierpnia odbędzie się w Krzyżowej oraz w innych miejscowościach Dolnego Śląska.
Większość festiwalowych koncertów odbędzie się w Krzyżowej w neobarokowym zespole pałacowym, który należał do rodziny von Moltke. Od początku lat 90. XX mieście się tam Fundacja "Krzyżowa" dla Porozumienia Europejskiego (organizator festiwalu). W czasie II wojny światowej pałac był miejscem tajnych spotkań niemieckiej antynazistowskiej grupy "Kręgu z Krzyżowej", założonej. m.in. przez właściciela - hrabiego Helmuta Jamesa von Moltke. W wyniku zdemaskowania organizacji po nieudanym zamachu na Hitlera w Wilczym Szańcu, jej członkowie wraz z właścicielem pałacu hrabią Moltke zostali straceni. W 1945 r. dotychczasowi mieszkańcy musieli opuścić swoje domy. (...)
18.07.2017 r.
Artykuł w całości dostępny pod adresem: https://wroclaw.onet.pl/w-sierpniu-festiwal-krzyzowa-music/3849ec5
W Magazynie polsko-niemieckim "Dialog" (nr 120 [02/2017]) ukazał się artykuł autorstwa dr. Tomasza Skoniecznego i dr. Roberta Żurka pt. "Odwaga i odpowiedzialność".
"To niecodzienne świadectwo odwagi i odpowiedzialności za dobro wspólne nie jest jedynym powodem, dla którego w tym roku, kiedy mija 75 lat od pierwszego dużego spotkania grupy, warto odwoływać się do historii i dziedzictwa Kręgu z Krzyżowej. Istotnym jest bowiem wskazanie, iż jest ono ważnym przykładem nie tylko wierności imponderabiliom, lecz także tego, co wynikało z przyjętych przez członków Kręgu zasad pracy: dialogu, porozumienia ponad podziałami, solidarności i pojednania."
Szczegóły: https://www.dialogmagazin.eu
Zapraszamy do wysłuchania reportażu "Krzyżowa. Miejsce pojednania Polaków i Niemców", który był wyemitowany w niedzielę (6.08.2017) na antenie "Dwójki" Polskiego Radia w cyklu "Mikrokosmosy".
W audycji usłyszycie Państwo opowieść o dawnej Krzyżowej, z jej historią i skomplikowanymi losami ludzi tu mieszkających. Ale mówimy też o tej współczesnej Krzyżowej - tętniącej życiem, przepełnionej muzyką oraz głosami młodych ludzi, którym staramy się pokazywać, że refleksja nad przeszłością może kształtować ich przyszłość.
Link do reportażu: http://www.polskieradio.pl/8/3381/Artykul/1806420,Krzyzowa-Miejsce-pojednania-Polakow-i-Niemcow
Dzisiejsi Niemcy uroczyście wspominają rocznicę zamachu na Hitlera. A jeszcze w latach 60. postawa zamachowców była tam co najmniej dyskusyjna. Kiedy nastąpiła zmiana? 20 lipca Niemcy obchodzą państwowe uroczystości upamiętniające nieudany zamach na Hitlera z 1944 r. Przechodzą one w Polsce bez większego echa, ukazując tym samym dwie zasadnicze kwestie, które wiele mówią nie tylko o relacjach polsko-niemieckich, ale również o istocie rytuałów pamięci. Po pierwsze, po raz kolejny okazuje się, że płk Claus von Stauffenberg, jak i pozostali przywódcy wojskowej opozycji antyhitlerowskiej, nie są i – zapewne – nie będą postrzegani w Polsce jako bohaterowie. I słusznie. Po drugie zaś, że niemiecka pamięć o zamachu na Hitlera jest wielowarstwową narracją, która nie tyle rodzi w Polsce (co najmniej) ambiwalentne uczucia, ile wskazuje, iż rytuały pamięci danego narodu są zwykle słabo czytelne poza jego granicami. (...)
Tekst w całości: http://bit.ly/2Fh85KO
Helmut Kohl nie był herosem bez zmazy, lecz politykiem, któremu mimo licznych wad i ograniczeń udało się zrealizować kilka bardzo ważnych celów dla jego kraju i kontynentu. (...) Kohl spełnił również swoje drugie polityczne marzenie, przeżył zjednoczenie Niemiec i przeszedł do historii jako „kanclerz zjednoczenia”, nie tylko dlatego, że się do niego walnie przyczynił, ale i dlatego, że po wygranych wyborach do Bundestagu w 1991 r., tym razem już ogólnoniemieckich, stanął na czele pierwszego rządu nowej Republiki Federalnej.
Warto na marginesie przypomnieć fakt, że mur berliński runął dokładnie wtedy, gdy kanclerz Kohl przebywał z wizytą w Polsce. Przerwał ją i udał się do Berlina, by następnie wrócić do Polski i dokonać symbolicznego aktu pojednania w Krzyżowej. Ta koincydencja wskazuje w sposób symboliczny na związek między pojednaniem polsko-niemieckim a przywróceniem jedności Niemiec i Europy, czy w szerszej perspektywie – między pojednaniem a wolnością. Ale to temat na inny artykuł… (...)
Tekst w całości: http://wiez.com.pl/2017/06/23/kanclerz-dwoch-zjednoczen/
Wydanie z dnia 27-28 maja 2017 r.
Krzyżowa 7, 58-112 Grodziszcze
tel: +48 74 85 00 300
fax: +48 74 85 00 305
e-mail: sekretariat@krzyzowa.pl
Copyright © 2017 - Fundacja „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego. All rights reserved. Realizacja: 3motion - strony www
Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.