#Krzyżowa_czyta #Krzyżowa_poleca

Zapraszamy do lektury naszego subiektywnego przeglądu artykułów, które ukazały się w ostatnich dniach. Mamy nadzieję, że będą one dla Was interesujące, zaskakujące lub też budzące dyskusję i zachęcające do polemiki. Nie chodzi o to, aby się z prezentowanymi głosami zawsze zgadzać, a raczej o to, żeby mieć świadomość jak obecną rzeczywistość widzą inni. Po prostu warto wiedzieć więcej.

(…) jeszcze niedawno byliśmy jak posłańcy w ciągłym biegu – wyzwoleni z przynależności do określonego miejsca. Owszem, niektórzy czuli się jeszcze związani z jakimś punktem na Ziemi, ale byli trochę jak ludzie z innych czasów, skazani na wymarcie. Wszystko co stałe było zasadniczo zepchnięte do prehistorii. I nagle wszyscy się zatrzymaliśmy, zostaliśmy osadzeni w miejscu. Objawem solidarności stało się oddalenie, a nie bliskość. A postawą obywatelską – unikanie miejsc publicznych. Oczywiście to nie może trwać, świat znów ruszy z miejsca. Ale już wiemy, że można inaczej. Czy i pod tym względem się zmienimy, czy zarzucimy ten ciągły ruch? Byłoby absurdem wyciąganie już teraz wniosków z tego, co się stało.

 

(…) Wirusa za jakiś czas uda się pokonać, zdrowie publiczne wróci do normy, a z konsekwencjami społecznymi będziemy się borykać przez co najmniej kilka lat. Kondycja społeczeństwa zaczyna mnie ostatnio martwić bardziej niż zdrowie Polek i Polaków. Co mnie tak bardzo martwi? Martwi mnie brak solidarności międzypokoleniowej. Martwi mnie paternalizm. I martwi mnie zachwianie równowagi między pragnieniem wolności a pożądaniem bezpieczeństwa. Brak poczucia bezpieczeństwa sprzyja rezygnacji z wolności, a ograniczenie wolności w dłuższej perspektywie i tak oznacza utratę bezpieczeństwa. Skutkiem i przyczyną jednocześnie jest osłabienie demokracji.

 

(…) Wygląda na to, że kryzys wyostrzył dominujące cechy polityki każdego kraju. W efekcie kraje stały się przejaskrawionymi wersjami samych siebie. Może to sugerować, że obecny kryzys okaże się mniej przełomowy dla globalnej polityki i ekonomii niż wielu twierdziło. Zamiast wyprowadzić świat na zupełnie nową ścieżkę, prawdopodobnie zintensyfikuje on i umocni już istniejące trendy.

 

Przez dwa, trzy tygodnie wzmożonego ruchu publicystycznego powiedziano o skutkach pandemii już wiele. W tym sporo rzeczy nieoczywistych w ogóle lub w nieoczywistych miejscach. Można powiedzieć, że mieliśmy do czynienia z kilkoma mini-trzęsieniami ziemi w debacie publicznej i w stanie świadomości społecznej. Jedną z najważniejszych zmian tego rodzaju wydaje się inne od dotychczasowego postrzeganie i ocena części zawodów i branż. Okazało się, że w czasach poważnych zagrożeń to profesje często lekceważone czy mizernie opłacane są kluczowe dla przeciwdziałania zagrożeniom czy utrzymania jako takiej kondycji zbiorowości. Z kolei inne, zwykle znacznie lepiej gratyfikowane, stają się zbędne lub drugoplanowe. 

 

Prognozowany 3-procentowy globalny spadek PKB to wielkość uśredniona, co oznacza, że choć świat się nie zawali, to dla niejednego przedsiębiorcy i gospodarstwa domowego będzie to katastrofa. (…) Krach spowodowany izolacją społeczną i zamrażaniem gospodarki, które wywołała pandemia koronawirusa, wpływa w niezwykle zróżnicowany sposób na jednostki, grupy społeczne, całe narody; odmiennie na firmy – od jednoosobowych do transnarodowych gigantów. W analizach i prognozach ekonomicznych z natury rzeczy posługujemy się średnimi. Rzecz w tym, że w przypadku obecnej zarazy, ze względu na rozrzut jej ekonomicznych następstw, te średnie nie pokazują dramatycznego stanu rzeczy, wręcz go zamazują i ukrywają.

 

Przegląd został przygotowany przez pracowników Akademii Europejskiej Fundacji „Krzyżowa”.

 

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się do naszego newslettera i dowiaduj się pierwszy o nadchodzących wydarzeniach!