Zapraszamy do lektury naszego subiektywnego przeglądu artykułów, które ukazały się w ostatnich dniach. Mamy nadzieję, że będą one dla Was interesujące, zaskakujące lub też budzące dyskusję i zachęcające do polemiki.

Nie chodzi o to, aby się z prezentowanymi głosami zawsze zgadzać, a raczej o to, żeby mieć świadomość jak obecną rzeczywistość widzą inni. Po prostu warto wiedzieć więcej.

#Krzyżowa_czyta #Krzyżowa_poleca

(…) W Polsce sygnalistów traktuje się podejrzliwie i z dystansem. Czasem ma to odzwierciedlenie w sformalizowanych zasadach postępowania przyjętych dla danej grupy zawodowej. Za przykład można podać Kodeks etyczny służby cywilnej, który kładzie nacisk na bycie lojalnym wobec kolegów z pracy i przełożonych, z czego wynika m.in. zobowiązanie do powściągliwości w wyrażaniu publicznych poglądów na temat swojego miejsca pracy. Trudno kształtować pozytywny stosunek do sygnalistów, jeżeli nawet oficjalne reguły panujące w miejscu pracy nie dają jednoznacznego przyzwolenia na otwarte mówienie o ryzyku i zagrożeniach w imię wyższej wartości, jaką jest dobro wspólne.

(…) W głośnym czerwcowym tekście w konserwatywnym amerykańskim czasopiśmie ,,National Interest” Władimir Putin próbuje obarczyć przedwojenny polski rząd odpowiedzialnością za pakt Ribbentrop–Mołotow. Pod koniec miesiąca marszałek rosyjskiej Dumy publicznie wezwał Polskę do przeprosin za wywołanie wojny. 

(…) Amerykański magazyn "National Interest" opublikował wczoraj artykuł autorstwa Władimira Putina, w którym rosyjski przywódca neguje winę ZSRR w rozpętaniu II wojny światowej. Przy pomocy faktów, półprawd i pomijaniu istotnych wydarzeń, zbudował narrację, według której Polska sama jest winna temu, co stało się we wrześniu 1939 r. Przytaczamy tezy Władimira Putina, konfrontując je z faktami, o których rosyjski przywódca nie wspomniał w swoim wywodzie.

(…) Wśród dyskutowanych wymiarów pandemii Covid-19 aspekty ekonomiczne należą do najważniejszych. To, że wysuwają się na czoło, jest zrozumiałe w obliczu faktu, iż w zasadzie wszystkie sfery aktywności człowieka mają swoje podłoże ekonomiczne i muszą być w jakiś sposób finansowane. Jednocześnie niezwykle ważne jest, by mówiąc o przejawach, skutkach i perspektywach pandemii nie gubić z pola widzenia innych jej aspektów. Tylko podejście całościowe może bowiem stanowić racjonalną podstawę opracowywanych diagnoz, podejmowanych środków zaradczych i przygotowywanych możliwie wiarygodnych prognoz. Z definicji więc pomijanie któregoś z aspektów pandemii może się zemścić i doprowadzić do niepożądanych skutków.

(…) Z pandemii wynika jasny wniosek: ludziom z tzw. chorobami współistniejącymi, w tym otyłością i związaną z nią cukrzycą typu 2 i nadciśnieniem, grozi większe prawdopodobieństwo ciężkiego przebiegu choroby oraz śmierci. Co gorsza, populacja osób szczególnie narażonych rośnie. Według Światowej Organizacji Zdrowia odsetek dorosłych w UE cierpiących na otyłość albo nadwagę wzrósł z 47 proc. w 1990 r. do 60 proc. w 2016 r. Co więcej z tych samych danych wynika, że jedno na troje dzieci w wieku 6-9 lat ma nadwagę albo jest otyłe, a to w sposób silny warunkuje przyszłe problemy z masą ciała.

(…) Opublikowane w czerwcu wyniki badań wskazują, że większe poparcie amerykańskich wyborców zyskują pakiety reform, które odnoszą się jednocześnie do kryzysu klimatycznego oraz do nierówności dochodów, niesprawiedliwości rasowej i do kryzysu gospodarczego.

(…) Kiedy czytamy najnowszy raport Freemuse o uwięzionych, zamordowanych, prześladowanych artystach, to oczywiście czujemy, że przypadkowi „Małej Brytanii” i „Przeminęło z wiatrem” zdecydowanie brakuje spektakularności. Może nawet oskarżanie o cenzurę jest na wyrost. Bo jaka to cenzura, skoro brytyjski serial, chociaż usunięty z trzech platform VOD, nadal można obejrzeć w Internecie, a hollywoodzki klasyk niebawem wróci do repertuaru HBO Max, tylko że opatrzony komentarzem. Problem zaczyna się, gdy zapytamy: skąd takie decyzje?

(…) Koszmarny „eksperyment” miał rzekomo pomóc w resocjalizacji obu stronom: osoby o skłonnościach pedofilskich miały możliwość wykorzystywania wyłącznie wskazanych dzieci, a jednocześnie z ulic Berlina Zachodniego znikały dzieci bezdomne i zaniedbane. Czytanie tego raportu mrozi krew w żyłach. Jeśli kiedykolwiek można mówić o systemowym wykorzystywaniu seksualnym małoletnich, to miało ono miejsce do niedawna w Berlinie, a przestępcze praktyki akceptowane były przez miejscowe władze, w tym Urząd ds. Dzieci i Młodzieży (Jugendamt). Horror zakończył się dopiero w 2003 roku i… mało kogo obszedł.

Przegląd został przygotowany przez pracowników Akademii Europejskiej Fundacji „Krzyżowa”.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się do naszego newslettera i dowiaduj się pierwszy o nadchodzących wydarzeniach!

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.